Marketing internetowy, a w tym kampanie Google Ads, Facebook Ads i nie tylko! Porady dla tych, którzy nie chcą przepalać kasy.
No dobra, Advantage+, czyli automatyzacja reklam na Fejsie, od Meta. Brzmi jak techowy wynalazek, ale czy faktycznie może nam pomóc ogarnąć kampanie, czy też przepali nam budżet i zostawi nas z pustym kontem? Let’s rozkminka na luzie, bo temat jest zarówno ciekawy, jak i lekko kontrowersyjny. Czym to właściwie jest, dla kogo jest przeznaczone, a dla kogo raczej nie? No to lecimy z tematem.
Advantage+ to taki zestaw narzędzi do automatyzacji kampanii reklamowych na Facebooku, który Meta odpalił, żeby ułatwić życie nam, marketerom. Zamiast się łamać nad targetowaniem, budżetem czy miejscami wyświetlania, zostawiasz to algorytmom, które robią to za Ciebie. Tak w skrócie – mniej klikania, więcej działania. Ale co to oznacza w praktyce? Czy algorytmy naprawdę są tak dobre, jak nam obiecują? Czy to faktycznie możliwość do maksymalizacji wyników, czy raczej kolejny krok do oddania kontroli nad kampaniami?
Advantage+ można podzielić na dwa rodzaje:
Funkcje Advantage – automatyzują pewne elementy kampanii, jak np. targetowanie szczegółowe, grupy podobnych odbiorców czy budżety kampanii. Jest to taka podstawowa automatyzacja, która daje ci lekkie ułatwienie, ale jeszcze zostawia trochę kontroli w Twoich rękach.
Funkcje Advantage+ – tutaj już lecimy grubo, bo automatyzacja obejmuje cały proces kampanii albo kluczowe jego etapy – od doboru kreacji po umiejscowienia reklam. Jeśli chcesz odpuścić sobie żmudne detale i dać systemowi więcej swobody, to jest to rozwiązanie właśnie dla Ciebie.
Targetowanie szczegółowe Advantage – Fejs rozluźnia targetowanie, żeby ogarnąć potencjalnie większe grono, jeśli myśli, że wynik będzie lepszy. Algorytmy biorą dane, które dostarczysz, i szukają nowych, podobnych grup, nawet jeśli nie do końca pasują do pierwotnych założeń.
Grupy podobnych odbiorców Advantage – algorytm dorzuca do naszego targetu osoby spoza tradycyjnych lookalike’ów, które mogą być zainteresowane Twoją ofertą. To oznacza, że nie musisz bazować tylko na klasycznych grupach, ale możesz dotrzeć do szerszego grona, które system uzna za interesujące.
Budżet kampanii Advantage – zamiast się martwić, gdzie sypnąć kasą, system sam optymalizuje wydatki, żeby lepiej klikało. Optymalizacja polega na dynamicznym przesuwaniu środków między zestawami reklam w zależności od tego, które z nich najlepiej performują. To może być mega przydatne, jeśli nie masz czasu śledzić wyników każdego dnia.
Umiejscowienia Advantage+ – algorytm decyduje, gdzie pokazać Twoją reklamę, żeby wycisnąć max z tej kasy. Facebook? Insta? Messenger? A może gdzieś indziej? System testuje różne umiejscowienia i sam podejmuje decyzje na podstawie wyników.
Materiały reklamowe Advantage+ – system sam dobiera kreacje i optymalizuje je do grupy docelowej. Ty wrzucasz bazę, algorytm kombinuje. Podobno ma to pomóc w tym, żeby odbiorcy dostawali takie wersje kreacji, które najlepiej do nich trafiają – coś jak personalizacja bez wysiłku.
Oszczędzisz czas – Automatyzacja procesów pozwala skupić się na strategii, a nie na żmudnym ustawianiu kampanii. Dla wielu marketerów to ogromny plus, bo wreszcie można spędzić więcej czasu na kreatywnej części pracy zamiast na technikaliach.
Większa efektywność – Meta twierdzi, że algorytmy robią robotę i uczą się z czasem, co prowadzi do lepszych wyników. Samoczynne optymalizacje mogą pozwolić na szybkie reagowanie na trendy i zmiany w zachowaniach użytkowników.
Uproszczona konfiguracja – Mniej złożoności = większy chill, zwłaszcza dla tych, którzy dopiero zaczynają z kampaniami. Nawet dla doświadczonych marketerów mniej złożoności to często mniej błędów, co też jest dużym plusem. Po co utrudniać sobie życie?
Szybsze testowanie – Automatyzacja pozwala na przeprowadzenie szybszych testów A/B, bo system robi to praktycznie na bieżąco. Nie musisz samodzielnie wyznaczać grupy testowej, bo algorytm zrobi to za Ciebie, dostosowując kreacje do różnych grup odbiorców w czasie rzeczywistym.
Ale!
Mniejsza kontrola – Jak coś jest automatyczne, to tracisz trochę kontroli nad tym, co się dzieje. System decyduje za Ciebie, a Ty nie zawsze wiesz, dlaczego. Czasem trudno jest zrozumieć, dlaczego reklama A zadziałała lepiej niż reklama B, zwłaszcza gdy decyzje opierają się na algorytmach, które nie są dla nas w pełni przejrzyste.
Potencjalne przepalenie budżetu – Jak coś nie pójdzie zgodnie z planem, możesz spędzić kilka nocy na analizowaniu, dlaczego nagle budżet wyparował. System sam optymalizuje, ale jakakolwiek zmiana algorytmu może nagle zaburzyć Twoje wyniki, co oznacza, że musisz być czujny. Zdarzają się sytuacje, że w pełni automatyczna kampania nie przynosi oczekiwanych wyników, co powoduje frustrację.
Brak pełnej personalizacji – Choć automatyzacja może być świetna, czasem potrzebujesz dokładnej kontroli nad tym, kto i jak widzi Twoją reklamę. Automatyzacja Advantage+ nie zawsze pozwala na takie niuanse, jakie możesz sam ustawić.
No i tutaj mamy podział. Jedni, jak chociażby ci z 3Mindset, twierdzą, że automatyzacja Advantage+ potrafi podnieść zwrot z reklamy o 32% i obniżyć koszty o 17%. Nice! Z jednej strony mamy zadowolonych reklamodawców, którzy odpalają kampanie i widzą wyniki lepsze niż dotychczas, a do tego wszystko robi się praktycznie samo.
Ale nie wszyscy są tak optymistyczni. Blogerzy z Rysuję Fejsbuki zauważają, że to nie jest narzędzie dla tych, którzy chcą mieć każdy element pod kontrolą i rozkminiać szczegółowe dane. Jeśli należysz do osób, które potrzebują pełnej analizy i uwielbiają się zagłębiać w detale, to Advantage+ może nie zaspokoić Twoich potrzeb.
Podobnie mówili w Up&More – Advantage+ jest super do uproszczenia i szybkiego startu kampanii, ale jak chcesz pełnej kontroli, to lepiej się nie zapędzaj w automaty. Dla nich, Advantage+ to raczej opcja dla mniejszych firm, które nie mają zasobów, żeby doglądać każdego aspektu reklamy. W większych projektach, gdzie wszystko jest na wagę złota, automatyzacja może się odbić czkawką.
Sprawdź: Obsługa Facebook Ads
Jeśli chcesz szybko odpalić kampanię, nie martwić się zbytnio o ustawienia i sprawdzić, co algorytmy mogą dla Ciebie zrobić – to jest strzał w dziesiątkę. Advantage+ może być też dobrym wyborem dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z marketingiem i chcą uniknąć wpadek przy bardziej skomplikowanych ustawieniach. Natomiast, jak jesteś typem, który lubi mieć oko na każdy szczegół, pełną kontrolę i kopać w dane, to może niekoniecznie jest to narzędzie dla Ciebie.
Jest to też opcja dla tych, którzy chcą odpalić testy kilku różnych kreacji i sprawdzić, która przynosi najlepsze wyniki. System samoczynnie będzie testował, a Ty możesz obserwować efekty i ewentualnie wprowadzać zmiany. Jednak nie jest to idealna opcja dla projektów, gdzie każdy grosz musi być przeanalizowany i wydany z najwyższą uwagą.
Chętnie usłyszę, jakie macie doświadczenia z Advantage+. Przepalaliście budżet, czy jednak magicznie się zwrócił? Jak to wygląda u Was? Czy faktycznie te algorytmy robią robotę, czy może trzeba uważać na każdy klik? Czekam na Wasze historie i spostrzeżenia w komentarzach!
A może audyt obecnych kampanii lub pomoc w rekrutacji odpowiedniego specjalisty?
Wypracowana metodyka pracy oparta na skalowalnym wzroście Twojego biznesu online.